Jarosław Jaśnikowski urodził się w 1976 roku w Legnicy. Ma 15 lat, gdy zaczyna interesować się sztuką. Początkowo pociągają go obrazy inspirowane science - fiction, jednak za radą nauczycielki Mirosławy Lickiewicz, Jaśnikowski poznaje klasyków. Najbardziej interesuje go Salvador Dalí. Po latach malarz wytknie kilka błędów Katalończyka, tj. słaby warsztat i kiepskie zestawienie kolorów.
Coraz więcej czasu Jaśnikowski poświęca polskim malarzom, a zwłaszcza Wojtkowi Siudmakowi i Zdzisławowi Beksińskiemu. Fascynują go powykręcane, czasem trudne do zinterpretowania przedmioty, nasycone kolory.
W 1998 roku w Legnickim Muzeum Miedzi na jednym z wernisaży Jaśnikowski spotyka Siudmaka. Nie może oderwać oczu od nadrealnych kompozycji. Długo rozmawia z mistrzem. Ten radzi młodemu malarzowi, by skupił się na jednym, najbardziej pociągającym go stylu. Jaśnikowski ma problem.
Kocha zarówno surrealizm, styl na pograniczu jawy i snu, fantazji i halucynacji oraz Realizm Magiczny. Oba style łączy jedno - artysta tworzy własny świat i zaprasza do niego widzów. Różnice? W Realizmie Magicznym najważniejszymi bohaterami obrazów są maszyny parowe, zegary, machiny latające. Surrealiści do pozbawionych praw fizyki przedmiotów dodają ludzi, czasem zwierzęta.
Jaśnikowski waha się. Wreszcie porzuca psychodeliczne kompozycje na rzecz spokojniejszych, bardziej stonowanych płócien. W wolnym czasie ćwiczy warsztat. Wie, że dobrego malarza od złego odróżnia technika i kolor. Główne inspiracje? Architektura gotycka, fizyka, astronomia i matematyka. Każdy element kompozycji jest wyważony, przemyślany. Jaśnikowski nic nie pozostawia przypadkowi. Inny ważny motyw w jego twórczości? Czas i przemijanie. Ich symbolem jest zegar, motyw, do którego malarz wielokrotnie wraca. Uwielbia łączyć ze sobą świat wyimaginowany z rzeczywistym. Wyjawia: „Czasami nakładają się one na siebie kreując wzajemnie swoje rzeczywistości (...)”.
Niemal każda wystawa, na jakiej pojawia się malarz, od razu staje się wydarzeniem. Mimo, że wystawia w całej Polsce, m. in. w Bytomiu, Katowicach, Kołobrzegu, Włocławku, Szczyrku czy Gdańsku, malarz najlepiej czuje się w rodzinnym mieście. Z Legnicą wiąże się też zawodowo, odkąd w 2017 roku po raz pierwszy bierze udział w wyjątkowym projekcie. W ramach „Magicznej Legnicy” malarz zobowiązuje się do stworzenia kilku kompozycji inspirowanych najsłynniejszymi budowlami miasta. Organizatorzy kolejnych edycji konkursu nie wyobrażają sobie, że zabraknie w nich Jaśnikowskiego. Mimo natłoku zajęć, artysta chętnie się zgadza. To dla niego rzadka i wyjątkowa okazja, by porozmawiać z wielbicielami swojej twórczości. Na co dzień Jaśnikowski najwięcej czasu spędza w pracowni. Ulubione techniki? Artysta nie ogranicza się do oleju, chętnie wykonuje dzieła w oparciu o steampunk - nurt stylistyczny, będący odmianą fantastyki naukowej i, giclee, wysokiej jakości wydruki artystyczne tworzone na certyfikowanym papierze.
Jaśnikowski jest perfekcjonistą, przykłada wagę do wszystkich, na pierwszy rzut oka niewidocznych detali. Uważa, że to właśnie one świadczą o warsztacie i stylu malarza. Jednak największym sensem życia artysty jest badanie Alternatywnych Światów. Posiada bogatą, niczym nieskrępowaną wyobraźnię. Realizm miesza z metafizyką, stawia niepokojące pytania. Artysta doskonale odnajduje się w wykreowanej przez siebie rzeczywistości, utkanej z wielkiej pasji i fantazji. Chętnie zaprasza do niej widzów.
Jarosław Jaśnikowski: „ (...) Ktoś się może zapytać; gdzie znajdują się owe światy, czy mieszczą się w naszej galaktyce, czy może znacznie dalej? Jednak odległość nie ma tu żadnego znaczenia. Świat rzeczywisty przenika się ze światami naszych wyobraźni. Czasami nakładają się one na siebie kreując wzajemnie swoje rzeczywistości. Trwają równocześnie w tej samej przestrzeni w tym samym czasie, a tylko od nas zależy jak cienka jest granica, która je od siebie oddziela (…).” Uczłowieczone parowozy, wygięte w różne strony, wjeżdżają na renesansowe kamieniczki. Zabytkowe zegary, gotyckie wieże rozpływają się w bliżej nieokreślonej przestrzeni pełnej gigantycznych, monumentalnych maszyn. Wszystkowidzące oko w stalowej konstrukcji przypominającej balon wynurza się spod ziemi.
Nieoczywista i hipnotyzująca. Fascynująca i zaskakująca. Mroczna. Właśnie taka jest sztuka Jaśnikowskiego.
Spośród wielu galerii, w których wystawia, (np. Advena - Art, Touch of Art, VIP Optimum) malarz dużym sentymentem darzy Ochorowiczówkę. Julian Ochorowicz, twórca pierwszej w Wiśle murowanej wilii, był - podobnie jak Jarosław Jaśnikowski - typem wizjonera. Po latach w Ochorowiczówce powstało Muzeum Realizmu Magicznego. W galerii nie mogło zabraknąć dzieł Jaśnikowskiego, twórcy, który ma za sobą ponad 30 indywidualnych wystaw. Jednego z czołowych przedstawicieli polskiego Realizmu Magicznego. Nurtu, w którym każdy artysta ma swój własny, rozpoznawalny styl.
Jarosław Jaśnikowski chociaż jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów, pozostaje sobą. I właśnie za to kochają go dziś miłośnicy surrealizmu i Realizmu Magicznego.
Prace Jarosława Jaśnikowskiego dostępne są w sprzedaży na stronie Galerii Sztuki Advena-art.